czytalam bardzo duzo na ten temat,jednak pomimo wszystko mialam nadzieje ze ktos doda mi otuchy i powie ze po kilku tygodniach meki w koncu doszedl do siebie bez specjalnego leczenia,co prawda w kazdym artykule pisze ze antybiotyku sie nie stosuje i lekarz tez tak twierdzi ,jednak jakos nie mam przekonania do tutejszych lekarzy zwlaszcza kiedy syn ma bardzo powiekszona sledzione i watrobe ,ciagle go boli a gdy zasugerowalam usg jamy brzusznej to abolutnie ,lekarz steierdzil ze nie ma potrzeby…i zwyczajnie zbyl recepta na paracetamol i ibuprofen,nie wyobrazam sobie aby przez 6tyg.4 razy dzienie wdrazac dziecku te leki,tymbardziej ze juz nie jeden w Anglii przekrecil sie od dlugiego stosowania tych lekow.W kazdym razie dzieki za info:)pozdrawiam