
Więcej niewiadomych w sprawie śmierci Polaka
Ciało Jarosława Szanka zostało znalezione w rzece Don sześć tygodni po tym jak zgłoszono jego zaginięcie.
46-letni Polak pochodzący z Gdańska przyjechał do Doncaster w 2008 roku w poszukiwaniu pracy. Na krótko po tym jak został zwolniony z pracy w 2009 roku zostało zgłoszone jego zaginięcie ale jego ciało zostało odnalezione dopiero po sześciu tygodniach. Oplecione sznurem zwłoki w stanie rozkładu zostały zauważone w rzece Don w okolicach HMP Doncaster.
Początkowo policja podejrzewała samobójstwo i że 46-latek z Gdańska obciążył się sam i wskoczył do rzeki ale dalsza sekcja zwłok wykazała liczne obrażenia głowy.
Przy ciele Jarosława Szanka nie znaleziono żadnych dokumentów a zidentyfikowanie go zajęło policji kilka miesięcy. Z tego też powodu bardzo trudne a nawet niemożliwe było dla policji skontaktowanie się czy przesłuchanie znajomych lub współpracowników Polaka gdyż okazało się, że wielu z nich wróciło w tedy do Polski.
Koroner Nicola Mundy powiedziała, że mało prawdopodobne było w tym wypadku samobójstwo. Stan w jakim znajdowało się ciało Polaka poprzednio zamieszkującego okolice Hexthorpe i Balby w Doncaster pozwala przypuszczać, że został o uderzony w głowę, przewieziony w bagażniku samochodu i wrzucony do rzeki. Niestety policja nie dysponuje żadnymi zeznaniami świadków i nie ma wystarczających dowodów.