Winni uprowadzenia nie zgadzają się z wyrokiem.
Dwaj Polacy zostali uznani za winnych uprowadzenia chłopców, których zawieźli na posterunek policji, podejrzewając, że dzieci wybiły szybę w ich samochodzie.
30-letni Krystian P. i Rafał K. stanęli przed sądem za to, że 12 lipca ubiegłego roku zatrzymali 12- i 14-latka sądząc, że przyłapali ich na gorącym uczynku. Mężczyźni zeznali, że tego dnia usłyszeli odgłos rozbijanej szyby w samochodzie.
Świadkowie powiedzieli im o uciekających ulicą chłopcach. Polacy wsiedli do drugiego samochodu i rozpoczeli pościg. Z trzech uciekinierów złapali dwóch. Nastepnie mieli siłą wepchnąć dzieci do samochodu i zawieźć na miejsce zdarzenia. Tam o incydencie została zawiadomiona policja. Oficer dyżurny powiedział, żeby przywieźli schwytanych na posterunek – Drylaw Police Station. Przed przyjazdem na policję Polacy wrócili z dziecmi tam, gdzie je zatrzymali, bo jeden z chłopców podczas szamotaniny upuścił telefon.
Zeznający przed sądem policjant, który przesłuchiwał Krystiana P., określił go jako „bardzo przyjaznego i otwartego”. Potwierdził również, że Polacy byli przekonani o winie chłopców, chociaż osobiście nie widzieli momentu rozbicia szyby. Z kolei obrońcy Polaków podkreślali, że zachowali się oni jak „straż obywatelska”.
Sędzina prowadząca sprawę stwierdziła, że dowody były w pewnym sensie usprawiedliwieniem ich czynów, ale ostatecznie uznała Krystiana P. i Rafała K. za winnych uprowadzenia i przetrzymywania dzieci wbrew ich woli. Skończyło się jednak tylko na upomnieniu.
Mimo łagodnego wyroku jeden z Polaków zaraz po rozprawie zapowiedział złożenie odwołania.
Źródło: Goniec Polski