Szukam znajomych ;)

Viewing 7 posts - 16 through 22 (of 22 total)
  • Author
    Posts
  • #7748
    agnieszka nakielska
    Participant

    …raczej nie przesadzam ale zycze Ci jak najlepiej ale tez za krotko jestes zeby zobaczyc prawde.!!!

    #7754
    Broniu
    Participant

    [quote=”aga250578″ post=5162]…raczej nie przesadzam ale zycze Ci jak najlepiej ale tez za krotko jestes zeby zobaczyc prawde.!!![/quote]

    Ty widać za długo..wdech i wydech..możliwe ze wystarczy :woohoo:

    #7790
    Natalia Nikchi
    Participant

    Mieszkam w Rotherham, w sumie przydałyby się jakieś „mordki” zeby wyjść na zakupy, popitolić głupoty przy kawie czy piwe 😛 mieszkam tu od dwóch miesięcy i w zasadzie nie znam nikogo prócz ludków z pracy, którzy głownie sa z doncaster etc.
    i nie jestem uprzedzona do. Poloni 😛 u mnie każdy ma pusta kartę, jak sobie tą kartę zapisze takie zdanie sobie wtedy wyrobie 😛

    #7829
    agnieszka nakielska
    Participant

    Zazdrosny jak Polak

    Daniel i Jacek pojechali do Londynu do kolegi z liceum. Ten przebywał na emigracji od kilku lat. Umówili się, że do czasu znalezienia zatrudnienia i zaklimatyzowania się w nowym miejscu, będą mogli u niego pomieszkiwać. Za czynsz nie musieli płacić do czasu, aż zaczną zarabiać. Poszukiwanie pracy zaczęli niemal od zaraz i na efekty nie trzeba było długo czekać. Znaleźli zatrudnienie w firmie budowlanej. Pech chciał, że ich zarobki znacznie przewyższały zarobki kolegi. – Wszystko się zaczęło, kiedy dowiedział się, jaką mamy stawkę godzinową. Zaraz obliczył, ile wyciągniemy na miesiąc i wpadł w furię. Kazał nam wyskakiwać z pieniędzy i zapłacić za pobyt w jego mieszkaniu, choć pomieszkiwaliśmy tam nieco ponad tydzień. Zażyczył sobie taką kwotę, że musieliśmy dzwonić do rodziców i prosić o pożyczkę, bo nawet tygodniówki nie zdążyliśmy jeszcze zarobić. Kazał nam się pakować i wyprowadzać – opowiada Daniel. – Mało tego, na drugi dzień udał się do naszego pracodawcy i powiedział mu, żeby zrezygnował ze współpracy z nami, bo jesteśmy nieodpowiedzialni, nadużywamy alkohol i kradniemy. Udało nam się jakoś przekonać pracodawcę, żeby dał nam szansę. Straciliśmy kasę, nerwy, a przede wszystkim kolegę. Emigracja wyciąga z ludzi to, co najgorsze – twierdzi Jacek.

    Oszukać rodaka

    Nieprzyjemne spotkanie z rodakiem na emigracji miał pan Wojciech. Do Niemiec wyjechał jeszcze w latach 90. Tam założył rodzinę i prowadzi własną firmę budowlaną. Od zawsze starał się pomagać Polakom. – Jak poszukuję pracownika, to w pierwszej kolejności rozglądam się za rodakiem. Wiem, jak trudne są początki. Sam przez to przechodziłem, więc staram się wyciągać rękę do swoich. Tak było i tym razem. Popytałem tu i tam, i okazało się, że jest mężczyzna, który niedawno przyjechał z Polski i poszukuje zajęcia. Umówiłem się z nim na spotkanie. Doświadczenie jakieś miał, więc kazałem mu przyjść na dzień próbny. Nazajutrz przyjechałem na budowę, nowy pracownik już czekał. Rozłożyliśmy razem sprzęt. Ja pojechałem do sklepu po materiał, a pracownik został i przygotowywał miejsce pracy. Zeszło mi góra dwie godziny. Wróciłem na budowę, a tam ani nowego pracownika, ani mojego sprzętu – wspomina.

    #7830
    oni2002
    Participant

    skopiowalas tekst z neta . wypadaloby podac zrodlo.

    #8048
    marcinm
    Participant

    Przykro się czyta takie rzeczy. Jeszcze gorzej być na miejscu takich osób. Ciężko pracowaliśmy na taką reputację ale w końcu się udało. Polak potrafi.

    #9048
    magdalena pyrsz
    Participant

    hey 35 lat tez szukam znajomych przeprowadzilam sie tu dla faceta i nie znam nikogo x fajnie wyskoczyc czasem na drinka lub kawe magspyrsz@hotmail.co.uk

Viewing 7 posts - 16 through 22 (of 22 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.