Piszę jeszcze raz, tym razem nie jest to miła sprawa. Jestem zmuszona sprzedać sunię amstaffa, ma 10 tygodni. Okazuje się, że mam alergię na zwierzaki. Co mnie dziwi, bo zawsze miałam psy i nigdy się nic nie działo. Jedynie przerwa 4-letnia odkąd tu jestem. Wiem, że będę tu potępiana, że brak odpowiedzialności itp., ale mam ją 2 tygodnie i myślałam, że alergia trochę będzie mniejsza, bo się przyzwyczaję, ale niestety jest źle. A nawet fatalnie, duszności, kaszel, krew z nosa. Byłam u lekarza tabletki nic nie dają.
Jeśli macie kogoś kto chciałby pieska, to jest proszę o kontakt. Sunia jest po pierwszym szczepieniu i odrobaczeniu. Jest mi strasznie źle z tego powodu, ale póki co nie mam innego wyjścia.